poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Notka nr 12 - HuczuHucz, VNM, Parias

 

i nie musi być cieplej choć kolejny raz nie grzeją
problem w tym że nie mam ciebie ale kto by tam się przejął
i pozmywam te naczynia które ciągle leżą w zlewie
a z blatu zetrę te okruchy życia na ziemię


Lubiła je i chciała znać je, ale popłakała się
Przyjaciółce przyznała rację
Została w domu zła na siebie
Nazajutrz w TV usłyszała o rozbitym na drzewie Audi A7
Teraz czasu zostało jej wiele
żeby pomyśleć kto był jej przyjacielem  



A nie mówię szeptem gdy mówię kim byłem,
Nie wiem czy przedtem, teraz mam siłę,
Kiedyś ludzka krzywda była mi obca,
Chłopiec poznawał świat, teraz świat pozna chłopca,
To był praski szpital o trzeciej,
Trzynasty lipiec, pomyślałem witaj świecie,
W Argentynie właśnie kończył się mundial,
Trzy lata później był trzynasty grudnia,
Matka uczyła pracować, ulica zarabiać,
Ojciec wódki jak pacierza nigdy nie odmawiał,
Wracał, siłą udowadniaj że wie lepiej,
Przemyśl co czułem zdejmując T-shirt na wf-ie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz