poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Notka nr 14 - Hukos, Bonson/Matek, Chada/Pih.


Byliśmy jak dwa różne płomienie świecy, czaisz?
Ty chcesz ogrzać świat swym ciepłem, ja chce go spalić
Choć szeptałem ci na ucho: " Jesteś moją kokainą "
Miłość, to tylko chemia, pomyłka z serotoniną.


Naćpałem się wczoraj, dzisiaj znów będę żałował
I znów jej zapach chciałbym mieć na dłoniach,
Znów musiałem zmarnować szansę, a
*****, miałem być dorosły, zamiast tego mam delirę,
Ból głowy i nie mam forsy.
Ty, po co dzwonisz, skoro nie chcesz ze mną gadać.
Dobrze wiemy, że się nam nie poukłada mała.


Całe życie przed nim tymczasem wieniec
nikt nie zdążył z ostatnim namaszczeniem
odszedłeś przed czasem, ktoś powie trudno
to tak wygląda jakby Bóg się na nas uwziął
wiem, że się spotkamy, nadejdzie taka chwila
póki co toasty za ciebie beton spija
niemy krzyk ulicy nikt go nie usłyszy
uczcijmy pamięć wszystkich chwilą ciszy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz